Nowenna do
M. B. Ludomskiej
Środa
……………………………
Msza św.
o powołania
Pierwszy Czwartek
……………………………
Modlitwy ku czci
św. Jana Pawła II
Data dodania: 2015-03-04
Nota biograficzna:
MARIA KOGUT ur.15.07.1943 r., w Bereznem na Wołyniu, na Kresach
Wschodnich Rzeczpospolitej. Dzieciństwo i całe dorosłe życie związała z
Wielkopolską. Po zdobyciu wykształcenia pedagogicznego pracowała w szkole jako
nauczycielka. Obecnie mieszka w Ludomkach, woj. wielkopolskie. Debiutowała w
1971 r. Publikowała wiersze w prasie regionalnej i ogólnopolskiej. Dotychczas
wiersze jej ukazały się w almanachach: ,,Na ustach ziemi", ,,Drugi
puls", ,,Przedpole", ,,Penetracje", ,,A duch wieje kędy chce",
,,World Poetry Yearbook"(Hongkong).
Wydała cztery tomiki poezji: ,,Pochwycić ptaka", ,,W sieci
krajobrazów", ,,Przenikanie", ,,Między kroplami deszczu".
Wyróżnienie w ,,13 Concours Litteraire International" we Francji.
Jest członkiem Związku Literatów Polskich.
MODLITWA
Ojcze nasz,
któryś jest na Chlebowskich Bagnach
w modlitwie traw, trzcin i sitowia
święć się imię Twoje.
A królestwo Twoje
całe w skrzydłach łabędzich
w lustrach stawów odbite
niech zostanie.
I niech święci brzozowi
na grobli przystaną
zanim wstąpią w zielone niebo.
Ojcze nasz,
któryś w sercu i na ustach
co dzień
bądź wola Twoja.
PSALM BAGIENNY
Panno Bagienna, Panno Siewna
sypiąca ciszę między lustra stawów,
na których łabędź biały i grążele
strzegą jej granic.
Panno Bagienna, Panno Zielna
sycąca zioła na trójrogu słońca,
a ziela bagna woń drażniąca
przenika Twe ciało.
Panno Bagienna, Panno Śpiewna
rozgwarem ptasim wstająca rano
Błogosławionaś w ciszy ziół
i śpiewie ptaków –
- chroń je przed nami.
SPOWIEDŹ W DREWNIE
Spowiadał się rzeźbiarz
z męki Chrystusa na krzyżu:
z rąk za długich
gotowych objąć wszystkich ludzi,
z nóg za chudych
zmęczonych drogami Galilei,
z korony cierniowej
zbyt ciężkiej by unieść głowę
i z ran otwartych
pokrytych krwi skrzepłymi wiórami.
Spowiadał się rzeźbiarz pokornie
w konfesjonale ciszy,
a z nim się świerszcz spowiadał,
kornik i pisk szarej myszy.
ŚWIĄTEK
Przysiadł Chrystus Frasobliwy
na poboczu drogi.
Wiatr Mu czoło suszy,
deszcz obmywa nogi.
Głowy skołatanej
unieść nie ma siły
bo MU w cierniach gniazdko
ptaszki uwiły.
GODZINA ANIOŁÓW
W ciszy wieczoru
rodzą się anioły.
Jeszcze niezgrabne
niepewnie siadają na ramionach twórcy,
nabierają nieważkości
i pod zatroskanym spojrzeniem świątków
unoszą się w górę
po śnieżnobiałe suknie
i skrzydła.
Pasowane aureolą
wracają na ziemię
by służyć człowiekowi.
Spod dłuta sypią się wióry…
KAMIENIE
Kamienie mają moc, powagę i spokój.
Rozsiane ręką Stwórcy
po całej ziemi
czekają na człowieka,
żeby je podniósł,
budował domy, drogi i ołtarze.
Uczą nas trwania i pokory.
Czasem łatwiej je wzruszyć
niż niejedno ludzkie serce.
MAJOWE NABOŻEŃSTWO
Naszarpały bzu,
nazrywały kalin,
naścinały piwonii
czyjeś drobne ręce
i zaniosły wonne kwiaty
pod figurę – Najświętszej Panience.
Płynie w niebo
cienkim głosem
modlitwa śpiewana,
w zmierzch majowy
rozpoczyna się
maryjna litania..NA BOŻE NARODZENIE
Przełam się ze mną słowem –
dobrym jak chleb,
jak kołysanka matki,
deszczu czuły szept.
Przełam się dłoni uściskiem –
ciepłym, dającym nadzieję
na dobre dni wszystkie.
Przełam się ze mną opłatkiem –
zagrają serc naszych dzwony.
Niech będzie radość i pokój,
niech błogosławi światu
Jezus dziś narodzony.KOLĘDNICY
Zapukała bieda do drzwi:
dwie świeczki w oczach,
jedna w stajence –
i zaczęła cienkim głosem
kolędę.
Wyciągnęła chude ręce
z połamanymi paznokciami:
,,Bóg się rodzi, gwiazda wschodzi,
pokój między nami”
A w stajence wół i osioł
ogrzewają Jezusa nagiego,
a od drzwi się okrzyk niesie:
A wy tu , łachmaniarze, czego?!
Więc odeszli kolędnicy cicho
wiejską drogą, po śnieżnej grudzie.
Może za innymi drzwiami
będą jacyś inni ludzie.
JASEŁKA MOJEGO DZIECIŃSTWA
W futerni
przy piecu chlebowym
siedzą na workach trzej królowie.
Jedzą pierniki,
kleją korony,
odpoczywają przed podróżą.
Na dzieży
Herod ćwiczy mowę,
u jego stóp kręcą gwiazdę
dwa przemarznięte
chude anioły.
Diabły harcując z widłami
czekają aż dopali się świeca,
tymczasem próbują Heroda wsadzić
w głąb chlebowego pieca.
W kącie stoi samotna kosa
bo śmierć zachorowała na grypę.
NOC GRUDNIOWA
Noc grudniowa
sypnęła śniegiem,
ścisnęła mrozem,
a jednak pojaśniało.
Gwiazda Betlejemska
zapaliła nadzieję
- słowo ciałem się stało.
Płoną lampki na choinkach,
w oczach radość płonie.
Nad opłatkiem pochyleni
podajemy sobie dłonie.
W noc grudniową
na pasterkę, choć wokół ciemności,
chodźmy, niosąc w sercach
zarzewie miłości.
NIE TY, KAINIE
Ręce masz czyste,
przecież szukałeś miednicy Piłata
by godnie zasiąść
do stołu nowego.
Nie ty, Kainie, zabijałeś brata
toporem słów
i nie ty odwróciłeś głowę
gdy szukał oczu przyjaznych?
Cóż znaczy motyli pył spojrzeń…
Więc gdy już wszystko się uładzi
zamów budzenie sumienia.
PAMIĘCI ROMKA
Pewnie tam teraz podnosisz
z ziemi upadłe anioły
i sadzasz w cichym kątku
pod gałęziami jemioły
skrzydła im opatrując.
Albo z niebieskiej apteki
przynosisz balsam gojący
dla obolałych dusz kalekich.
Z dziecięcych twarzy łzy zbierasz
wielkie jak perły błyszczące
i Stwórcy do stóp tronu znosisz
niech przemówią –
za wszystkie nasze przeciw
dziesięciorgu powstanie.
***
Podajemy sobie z rąk do rąk
Twoją bolesność
ostrożnie
by nie urazić ciała
szeptem
by nie obudzić
płytko śpiącego strachu
który by serce Twoje strwożone
dopadł na śmierć
Podajemy sobie z rąk do rąk
Ciebie Ojcze
pięć palców Twoich dłoni
***
W ciszy
nabrzmiałej oczekiwaniem
dźwięk dzwonków
rozpoczyna misterium słowa
radość rozlewa się jak largo
by wybuchnąć
organowym cresscendo
w czas Podniesienia
- Pan jest wśród nas.
Parafia Rzymskokatolicka pw. Św. Jana Chrzciciela 64-603 Ludomy 70, Archidiecezja Poznańska |
|